104.55zł
Najlepszy sheng pu-erh z lat 90., jaki miałem okazję pić. Na sprasowanym krążku widnieją tylko podstawowe informacje: herbata została wyprodukowana pod marką państwowej przetwórni, pochodzi z Yunnanu i oznaczona jest zielonym znakiem „Cha”. Rok zbioru nie jest dokładnie znany, ale mój dostawca kupił tę herbatę 15 lat temu w Hong Kongu (natural storage), jako herbatę kilkuletnią, relatywnie młodą. Dalsze leżakowanie odbywało się w suchym magazynie na południu Tajwanu. Green Mark Bing Cha posiada piękne liście, z dużą zawartością wiosennych pąków. Napar charakteryzuje się ujmującą elegancją i mineralnością, które mimo wieku herbaty dopełnione są lekką goryczą, przekształcającą się szybko w długotrwający słodki posmak. W samym smaku obecna jest słodycz jesiennych miodów, trochę ziół i coś, co kojarzy mi się ze świeżym orzechem włoskim. Można dużo pisać, ale lepiej się napić!
Papierowe opakowanie herbaty nawiązuje do słynnej herbaty Green Mark, produkowanej w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku,
Pochodzenie: prawdopodobnie Menghai, Yunnan, Chiny.
Zbiór: lata 90.
Odmiana Krzewu: Camellia Sinensis var. Assamica
Wiek krzewów: brak informacji, jednak bazując na smaku i wyglądzie liści, herbata ta została przygotowana z liści drzew starych.
Opis
Optymalna temperatura wody oraz ilość liści: 100 st C 6,5g/100ml.
Sugerowane metody zaparzania: porcelanowy gaiwan lub gliniany czajniczek o niewielkiej pojemności. Rozgrzane wcześniej naczynie wypełniamy liśćmi, a następnie zalewamy napar wrzątkiem by przepłukać liście. Po kilkunastu sekundach (do 25 sekund) wylewamy napar. Pierwsze zaparzenie, odbywa się przy użyciu wrzącej wody i powinno trwać bardzo krótko – do 10 sekund. Proponujemy czas kolejnych parzeń stopniowo wydłużać o 5-10 sekund. Istotne, aby na każdym etapie przygotowywania tej herbaty podziwiać jej aromat pozostający przez długi czas w opróżnionej czarce czy na pokrywce gaiwana.
Marcin –
Smak orzech włoski i słodycz jak ze szkockiego whisky, przy mocniejszym parzeniu pojawia się goryczka jak skórki włoskiego orzecha, okazyjnie lekka mentolowa świeżość i suche zioła
Zapach ciemny miód i skorupki orzecha włoskiego
Tekstura oleista i wypełniająca usta z bardzo długim finiszem i odrobina powracającej słodyczy.
Zgadzam się z opisem, herbata bardzo elegancka, musiała być przechowywana w bardzo czystym magazynie.
Doskonała do picia teraz ale zapewnie jak większość herbat spod znaku CNNP będzie pięknie dojrzewała przez dziesiątki lat.
k.lasota (zweryfikowany) –
Ma w sobie coś bardzo unikalnego, być może to sprawa złożoności smaku. Tak jak w opisie i w poprzedniej opinii zaznaczono, ja także wyczuwam bardzo mocno orzecha włoskiego, mentol i suche zioła; wychwyciłem jeszcze coś, co przypomina mi czerwonego buraka. Zapach kojarzy mi się mocno z ziemią, mokrą ściółką leśną, ta ziemistość jest także wyczuwalna w smaku. Ziemisto-ziołowo-orzechowa goryczka po przełknięciu gładko i stopniowo przechodzi w słodycz (mam dwa skojarzenia: miód i szarlotka). Najbardziej jednak w zaskoczyło mnie to, że za warstwą tych intensywnych “ciemnych” aromatów nadal kryje się coś bardzo specyficznego dla młodych, surowych pu erhów, co daje o sobie znać długi czas po przełknięciu tej herbaty. Zarówno smak, zapach, jak i kolor liści i naparu przenosi myślami do jesiennego, mokrego lasu.
kamisz77 (zweryfikowany) –
Być może ocena na 5 jest za mała. Aromat, smak tak złożone, że cytuje “Można dużo pisać, ale lepiej się napić!”Totalne zaskoczenie.